Ostatnio bardzo popularne i często goszczące na naszych stołach. Przywędrowały do nas z Dalekiego Wschodu. Początkowo spożywane były głównie w Chinach, a ich cenne walory smakowe i odżywcze odkryte zostały dzięki żeglarzom. Krążą informacje o tym, że zostały docenione przez żeglarzy płynących po rzece Jang-tse-kiang w poszukiwaniu lądu. Z powodu braku pożywienia zaczęli spożywać kiełkującą fasolę. Zauważyli, że nie tylko jest bardzo smaczna, ale też dodaje im wiele sił witalnych do dalszej wędrówki. Początkowo kiełki jedzono głównie ze względu na to, że chroniły podróżników przed tzw. „chorobą żeglarzy” – szkorbutem, spowodowaną niedoborem witaminy C. Dziś wiadomo, że jedna garść (ok. 40g) kiełków lucerny zawiera tyle samo witaminy C co 3 szklanki soku pomarańczowego.
Kiełki bogate są w cenne składniki mineralne i witaminy niezbędne roślinie do rozpoczęcia nowego życia. To wręcz witaminowa bomba zawierająca nie tylko wiele zdrowych składników, ale też w ogromnych ilościach. Bogate są w witaminy z grupy B, A, C, E. Zawierają duże ilości wapnia, magnezu, żelaza, potasu, cynku, selenu, siarki oraz mikroelementy takie jak chrom i lit. Posiadają dużo beta – karotenu, kwasów omega – 3 i błonnika. Dla przykładu - 3 łyżki kiełków zawierają tyle samo błonnika pokarmowego co 1 kromka chleba pełnoziarnistego. Kiełki doskonale wpływają na cerę, włosy i paznokcie oraz wzmacniają zęby i kości. Pobudzają produkcję cebulek włosowych, przez co zapobiegają łysieniu, obniżają poziom „złego” cholesterolu, chronią przed anemią, leczą przeziębienia oraz odchudzają.
Kiełki są mniej kaloryczne niż dojrzałe nasiona i rośliny. Jedna garść kiełków (ok. 40g), to tylko 50 kcal. W uprawie kiełków nie stosuje się żadnych środków nawożących ani środków ochrony roślin, więc nie są skażone szkodliwymi związkami chemicznymi. Jest to pożywienie nieprzetworzone, a jedzenie ich to samo zdrowie!
Są łatwo przyswajalne przez nasz organizm, a to ze względu na zawartość licznych enzymów, które rozkładają substancje wielkocząsteczkowe, zgromadzone w nasionach, do związków prostych. Z węglowodanów złożonych powstają cukry proste, z białek - aminokwasy oraz witaminy. Dlatego więc o ile nie jesteśmy w stanie przyswoić wszystkich składników z nasion, o tyle dzięki enzymom składniki w kiełkach są tak rozłożone, że o wiele lepiej dla nas przyswajalne.
Kiełki chronią nas przed wolnymi rodnikami, neutralizują te ze środowiska otaczającego oraz hamują namnażanie się nowych w organizmie. Dzięki temu odmładzają nasz organizm, przeciwdziałają starzeniu się skóry, działają przeciwnowotworowo, regenerują oraz zapewniają dobre samopoczucie. Kiełki bywają nazywane „środkiem na długowieczność” i to z pewnością nie bez powodu.
Kiełki z powodzeniem można uprawiać w domu. Ziarna wysiewamy na ligninie, gazie lub sitku. Do najpopularniejszych i najzdrowszych kiełków należą kiełki rzodkiewki, lucerny, brokułów, słonecznika, soczewicy, fasoli mung i pszenicy. Kiełki doskonale nadają się jako dodatek do kanapek i sałatek, dobrze komponują się z wędliną, jajkami i twarogiem. Z pewnością ich zastosowanie jest o wiele szersze i zależy tylko od naszej pomysłowości. Pamiętajmy, że kiełki surowe, nieprzetwarzane cechują się największą wartością odżywczą.
Autor: Małgorzata Kabat
Polecamy dietetyczne przepisy z kiełkami: